Wybór branży na biznes

Dodano

W środowiskach Venture Capital i Aniołów Biznesu panuje przekonanie, bazujące na dekadach doświadczenia, że najlepiej się zarabia inwestując w start-up’y, które działają w tzw. „disruptive technologies” (zakłócające technologie). Chodzi tu nie tylko o technologie, ale też o koncepcje i rozwiązania biznesowe, które w istotny sposób zmieniają istniejące reguły gry na rynku. Historia pokazuje, że wynalazki i wydarzenia takie jak maszyna parowa, samochód, komputer, komórka, Internet, genetyczna modyfikacja roślin, pasteryzacja żywności, rozwój międzynarodowego handlu, gruntowne zmiany polityczne (np. upadek komunizmu), outsourcing, fascynacja ludzi zdrowiem (np. picie źródlanej wody lub gimnastyka w fitness klubach), itd., stworzyły pewien chaos na rynku, gdyż istniejące metody działania już nie były efektywne, nowe zaś były jeszcze nieudoskonalone. Przy każdym takim wydarzeniu powstawały nowe firmy, powstawali nowi bogacze i często powtarzała się historia pucybuta, który został milionerem.

Ustabilizowany rynek nie jest dobrym rynkiem na start-up, bo tam już są głowni gracze, którzy zajęli wszystkie ważne i zyskowne kawałki rynku, pozajmowali najważniejsze kanały dystrybucji, zdobyli markę, wyśrubowali ceny swoich produktów, dopasowali modele produktów i usług do każdego targetu klientów, w sumie zajęli rynek. Aby na takim rynku odnieść sukces, start-up musi pokazać coś unikalnego, coś czego istniejący dostawcy nie mają i nie mogą mieć wkrótce, i coś co zaciekawi klientów aby spróbowali i kupili. Inaczej, musi pokonać istniejące firmy w ich własnej, już od dawna udoskonalonej grze, co prawie nigdy się nie udaje. Nowe technologie i nurty są swego rodzaju zakłóceniami rynku, które generują pewien chaos. A jak jest chaos to są problemy, a jak są problemy to można wpaść na pomysł ich rozwiązania i zacząć je sprzedawać, a więc stworzyć firmę.

Pierwszą firmę założyłem działając w światłowodach, bo były nowością i mało kto wiedział jak ich używać. Ja akurat trochę wiedziałem, choć znowu nie tak dużo. Drugą firmę założyłem już w sieciach komputerowych (przegapiłem fale pecetów i związanego z nimi software’u będąc zajęty prowadzeniem pierwszej firmy), bo dostrzegłem problem łączenia sieci rozległych w dużych firmach. Wprawdzie sam już nie wiedziałem jak problem rozwiązać technicznie, ale byłem w stanie dobrze przeanalizować potrzeby i zatrudnić odpowiednich ludzi, którzy zbudowali router. Trzecią firmę założyłem by rozwiązywać problemy zarządzania Internetem. Internet był nowością, ja znowu przegapiłem cały dotcomowy boom, ale zauważyłem, że właściciele serwisów Internetowych jeszcze nie dopracowali systemów ich zarządzania. No i zrobiła to moja firma, jako jedna z pierwszych.

Obecnie, serwisy społecznościowe są bardzo popularne. Uważam, że rynek dalej jest otwarty mimo tego ze Facebook, Yammer, FourSquares, LinkedIn, itd… zajęły już kluczowe pozycje. Widzę też dużo start-up’ow w urządzeniach medycznych, w wykorzystywaniu DNA do rożnych celów medycznych i przemysłowych, powstają nowe rozwiązania na generowanie energii, powstają start-up’y nastawione na opiekę coraz to większej liczby starzejących się ludzi, firmy budowlane dostosowujące osiedla dla tychże starszych ludzi, itd… Gdybym zakładał firmę to szukałbym właśnie takiej branży, gdzie panuje największy chaos i analizowałbym sytuacje tak, aby wykryć jakiś istotny problem, który moja firma mogłaby rozwiązać. A więc nie zakładałbym kolejnego sklepu Internetowego, małego banku lub sklepu z żywnością, bo na to już za późno. Może jeszcze są jakieś nisze w tych branżach i można zbudować małą rodzinną firmę, ale bardzo trudno tu o poważny sukces finansowy i sfinansowanie takiego biznesu przez profesjonalnych inwestorów.

One thought on “Wybór branży na biznes

  1. Witam,
    Nie do końca musze się zgodzić – na wybór branży na rynkach gdzie jest mętna woda. Posłuże się przykładem Richard Branson – on nie tworzy nowych produktów/usług – działa na rynkach ustabilizowanych. Jak widzi/ dostrzega że ktoś słabo rozwiązuję usługę na rynku choćby zła obsługa klienta/czy pomysł z liniami samolotowymi długi czas na zgłoszenie konsultanta -to poprawia to i otwiera konkurencję.
    Z jednej strony Tad mowi o produktach must have albo nice to have i żeby lepiej startować na rynku must have a z drugiej strony jego firmy powstawały na rynkach gdzie dopiero jego produkt wchodził.
    Odnośnie startupów mozna kilka pewnie ksiazek napisać – jedni beda czekac ze swoim produktem az przejdzie do kategorii must have albo zacznie sie tworzyc inny rynek, wiekszasc sie podda albo przepi moment wejscia na rynek i tak przeleci cale zycie. Czy nie lepiej porpostu wejsc na rynek ustabilizowany chocby nawet taki nieszczesnie brany za przyklad Tada sklep stacjonarny i poprawiac kazdy element biznesu aby byc blizej/ lepiej pomagac klientowi niz czekac na wielki biznes cale swoje zycie i analizowac czy tez szukac swojego wymarzonego pomyslu.
    Ja jestem zdania ze jak ktos nie umie wziac w łapę chocby butelki wina czy jakiegokolwiek innego produktu i sprzedac go od tak poprostu czytaj twardy handel to z niego zaden biznesmen nie bedzie!!!
    Czy się ze mną zgadzasz? – jak znajdziesz trochę czasu chętnie przczytałbym co sadzisz na ten temat lub jakies wskazowki.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *