Jaki powinien być założyciel firmy

Dodano

Każdy kto chce założyć firmę powinien zrobić rzetelną analizę swoich mocnych i słabych stron. Nie ma nic gorszego od założyciela firmy przypisującego sobie zalety, których w rzeczywistości nie ma. A nie ma tych zalet, na które nie ma dowodu – nie wystarczy powiedzieć sobie, że ja tak mogę, lub że to potrafię. Potrzebne są przykłady ze swojego życiu, momentów, kiedy takie zdolności lub cechy charakteru posłużyły do rozwiązania jakiegoś ważnego problemu. Przedstawię tu najbardziej pożądane cechy charakteru przedsiębiorcy – założyciela firmy.

Założyciel musi mieć żądzę sukcesu

Nie pieniędzy ale sukcesu, bo pieniądze to tylko jeden z mierników sukcesu. Człowiek sukcesu to nie ktoś, kto budzi się pewnego ranka i postanawia, że od dzisiaj będzie człowiekiem sukcesu, mimo tego, że w życiu nic mu jeszcze nie wyszło. Bo to tak, jakby ktoś chciał od poniedziałku zostać zawodowym piłkarzem i od razu grać w Barcelonie nie mając żadnych innych osiągnięć na boisku poza tym, że kiedyś kopał piłkę z kolegami na podwórku i ogląda ligę hiszpańska w telewizji. Człowieka sukcesu poznaje się po jego wynikach w szkole podstawowej i w średniej, na studiach, w życiu osobistym i w pracy. Taki człowiek zawsze robił wszystko jak mógł najlepiej, zawsze chciał osiągnąć i osiągał jak najlepsze wyniki, nigdy się nie poddawał i nie rezygnował ze swoich celów aby być najlepszym w tym co robi. Średniacy lub ci, którym tak naprawdę nie zależało, raczej nie odnoszą sukcesów w biznesie ani w żadnej innej dziedzinie.

Nie łudzi się

Dobry przedsiębiorca patrzy prawdzie w oczy i nie ukrywa problemów w nadziei, że może jakoś znikną albo same się rozwiążą. Sukces przedsiębiorcy polega właśnie na wykrywaniu i rozwiązywaniu wszystkich ważnych problemów, które stają na drodze do sukcesu. Ta firma, a więc ten przedsiębiorca, która wykrywa i rozwiązuje problemy biznesowe szybciej niż to robi konkurencja, wygrywa wojnę konkurencyjną i odnosi sukces na rynku.

Jest odpowiedzialny

Dobry przedsiębiorca jest odpowiedzialny za sukcesy jak i porażki firmy. Jeśli firma nie odnosi sukcesu to nie dlatego, że jest zła koniunktura na rynku, że konkurencja jest lepsza, że popyt jest mały, że cena za wysoka, że niektórzy pracownicy źle dopełnili swoich obowiązków, że nowy produkt jest opóźniony lub, że zabrakło pieniędzy. To nie są przyczyny lecz skutki źle zaplanowanego i egzekwowanego biznesu. Niewłaściwe założenia co do rynku, konkurencji, popytu, kosztów, przychodu, płynności lub złe decyzje co do pracowników, nowego produktu lub kierunku działania firmy są przyczyną niepowodzenia. A za to wszystko odpowiedzialny jest prezes/założyciel firmy. Nikt inny. Ktoś, kto uważa inaczej nie powinien zakładać własnego biznesu.

Potrafi krytycznie myśleć

Optymizm jest tak samo zabójczy jak pesymizm, bo optymista zakłada, że wszystko pójdzie dobrze, a pesymista – że wszystko pójdzie źle. Ani jeden ani drugi nie osiągną sukcesu w biznesie, bo prawda zawsze leży gdzieś pośrodku i trzeba ją odnaleźć aby odnieść sukces. Aby tego dokonać trzeba umieć odróżnić fakty od opowiadań, wyniki od obiecanek, obietnice od zobowiązań i ogólnie czyny od słów. Wysiłek to nie to samo co osiągniecie celu, bo nikt nie zarabia na wysiłku, ale na wynikach; projekcje rynku to nie rynek bo rynek to konkretna sprzedaż, rynek to nie klienci bo klienci to osoby lub firmy, które wydają konkretne pieniądze na nasz produkt lub usługę, a jeśli nie wydają to rynku nie ma, przynajmniej dla nas. Zainteresowanie klienta to nie zakup, bo klient może być zainteresowany tylko dlatego aby nas się pozbyć, a zakupu nie zrobi bo nie ma pieniędzy, nie może podjąć decyzji, bardziej lubi produkt konkurencji, itd… Nasi konkurenci nie są cudotwórcami, ale też są jest głupi. Tylko dokładne analizowanie faktów pozwoli na dobranie odpowiedniej strategii i taktyki działań dla firmy, a to każdy przedsiębiorca musi zrobić sam.

Potrafi rozwiązywać problemy

Prowadzenie firmy to nie zebrania z zarządem, wyjazdy na delegacje, weekendy gry w golfa, luksusowe życie towarzyskie ani liczenie ile pieniędzy jest na koncie bankowym. Każdy prezes młodej firmy (i nawet nie takiej młodej) jest zawalony problemami, bo w biznesie rzadko co idzie jak po maśle, raczej idzie jak po ostrych kamieniach, z których każdy razi. A są to problemy takie jak: brak funduszy, klienci którzy nie kupują, inwestorzy którzy nie chcą inwestować, produkt który nie chce działać, opóźnienie nowej wersji produktu, brak dobrych pracowników, zniechęcenie wspólników, przechodzenie najlepszych pracowników do konkurencji, ataki konkurencji, wycofywanie zamówień przez klientów, klienci którzy nie płacą, dostawcy którzy nie dostarczają na czas, zaginięcie produktu wysłanego do klienta, pozwy sadowe, itd… Każdy problem trzeba rozpatrzyć aby wybrać te najważniejsze i rozwiązać je, bo na wszystkie nie ma nigdy czasu. Kiedyś słyszałem powiedzenie, że „jak wszystko idzie dobrze to albo jesteś ślepy i głuchy, albo już nic się nie dzieje ważnego i firma jest bliska upadku”. Dobry przedsiębiorca nie może lamentować, że coś nie poszło tak jak trzeba, nie może narzekać na złą koniunkturę rynku lub inne firmy tylko musi skoncentrować siły swoje i swojej firmy na znalezieniu przyczyn problemu i na ich rozwiązaniu.

Jest pomysłowy i kreatywny

Prowadzenie biznesu jest jak bieg Olimpijski na 3km z przeszkodami: co kilkadziesiąt metrów jest nowa przeszkoda. Rozwiązywanie problemów to pokonywanie takich przeszkód z tym wyjątkiem, że czasami te przeszkody się przeskakuje, czasami obiega, a czasem wywala z drogi. Co jest najlepszym rozwiązaniem nikt nie wie z góry. Dobry przedsiębiorca potrafi przemyśleć różne rozwiązania, te typowe i te nietypowe, i wybrać to, które jest najlepsze dla firmy. Do tego potrzebna jest zdolność myślenia nazywanego po angielsku „out of the box thinking”, czyli takiego, które nie jest ograniczone tylko do sprawdzonych standardów i formuł, lecz zdolnego uwzględnić szeroki wachlarz możliwości.

Jest dobrze zorganizowany

W biznesie wszystko musi być zgrane tak jak w dobrej drużynie piłkarskiej. Nie tylko każdy musi dobrze grać na swojej pozycji, ale wszyscy muszą grać szybko, z pomysłem i skutecznie aby zaskoczyć przeciwnika. Na przykład, w najlepszych drużynach świata, rozgrywający nie kopie piłki na skrzydło dlatego, że stoi tam (i czeka) skrzydłowy, lecz kopie ją tam, mimo że skrzydłowego tam jeszcze nie ma. Rozgrywający jest jednak pewien, że kiedy piłka tam doleci – skrzydłowy też dobiegnie na czas aby ją przejąć. Taka dynamiczna organizacja jest celem każdego biznesu na świecie, bo dzisiaj tylko pomysłowe i szybko działające firmy wygrywają. Im jednak firma działa szybciej, tym jest więcej szans na pomyłki. Jedynym sposobem na to jest doskonała organizacja. To znaczy nie tylko plany działania, ale dokładne sprawdzanie wyników i zależności, robienie poprawek, tworzenie planów awaryjnych i ciągłe śledzenie postępu w świetle planu. Taka dyscyplina działania nigdy nie zaistnieje w firmie jeśli prezes/założyciel firmy nie jest sam dobrze zorganizowany i nie docenia tej zalety u innych.

Potrafi podejmować decyzje

„Decisive man will always prevail only because almost everyone is indecisive”, to tytuł rozdziału w książce „no-nonsence Management”, napisanej przez Richarda Sloma. Morał tego tytułu jest oczywisty, a wniosek taki, że większość ludzi nie potrafi lub nie chce podejmować decyzji. Widać to zarówno w polityce, jak i w rożnych organizacjach, gdzie ludzie dużo gadają wygłaszając swoje opinie i myśli, ale decyzji nie podejmują. Prawda jest taka, że opinie to nie fakty, a do podjęcia decyzji potrzebne są fakty. Zamiast dyskutować w Sejmie politycy powinni pozbierać dane aby wykryć fakty, i podjąć decyzje na ich bazie. Tego jednak nie robią, bo trzeba by zakasać rękawy i popracować, a to nie jest już takie przyjemne i medialne jak dyskusja sejmowa. Dlatego rządy w każdym państwie są tak nieefektywne i ciągle zaprzepaszczają szanse na poprawienie dobrobytu obywateli. W biznesie raczej tak nie jest, chociaż w dużych firmach, a przede wszystkim w firmach otoczonych protekcją rządową, postęp też jest bardzo wolny, bo decyzje nie są podejmowane w odpowiednim momencie. Podejmowanie decyzji nie jest jednak łatwe, ponieważ prawie zawsze jest za mało danych. Regułą nawet jest powiedzenie, że „im większa decyzja tym mniej faktów do jej podjęcia”. Dlatego najważniejsze decyzje zawsze podejmuje prezes/założyciel, bo to on jest odpowiedzialny za firmę. Jeśli ta osoba boi się podejmowania decyzji to nie powinna zakładać firmy.

Jest nastawiony na wyniki

W biznesie liczą się tylko wyniki i to wyniki twarde, czyli dochody i zyski. Bo najważniejszym i właściwie jedynym celem biznesu jest zysk i jego wzrost; w biznesie nie chodzi o zatrudnianie ludzi, płacenie podatków, ani zapewnianie dobrych warunków pracy dla pracowników – chodzi w nim tylko o rosnący zysk. Jeśli firma będzie zyskowna to będzie w stanie zatrudnić więcej ludzi, więcej im płacić, zapłaci większe podatki, postawi ładniejsze budynki w centrum miasta, itd… Wszystko ułoży się dobrze kiedy zysk będzie rósł i na odwrót – wszystko będzie źle jeśli ani zysku, ani nadziei na zysk nie będzie. Zysk pochodzi z dochodów, a dochody z wykonania planu działania firmy, czyli wyników jakie firma osiągnie. Dlatego też każdy prezes/założyciel firmy musi być nastawiony na wyniki i tylko w ten sposób mierzyć postęp firmy, jej pracowników i swój. To, że ktoś się stara, lub że dużo się napracował, ale mu nie wyszło i nie osiągnął założonych wyników nie zadowala takiego prezesa firmy. Tacy pracownicy to balast dla firmy. Prezes powinien zbadać co jest przyczyną i poprawić sytuację albo zwolnić danego menadżera lub pracownika. Jeśli tego nie potrafi to powinien się zwolnić sam, bo też jest balastem w firmie. Dobry założyciel firmy ma historię sukcesów, która się składa z konkretnych osiągnięć.

Jest energiczny i pracowity

Główny wróg biznesu to nie konkurencja, ani też słaba koniunktura rynku i brak finansów, lecz czas. Firma, która potrafi zrobić wszystko szybciej niż konkurencja, uzyskuje strategiczną przewagę konkurencyjną, czyli taką której konkurencja nie może łatwo naśladować. Kultura w dobrze prowadzonych firmach polega właśnie na szybkości decyzji i działania. Kultura taka nie powstanie w firmie gdzie prezes/założyciel nie jest energiczny i pracowity. Bo energia i pracowitość to główny element sukcesu w biznesie. Na święcie jest bardzo dużo ludzi mądrych, którzy mają bardzo dobre pomysły, niestety bardzo mały procent tych ludzi odnosi sukcesy w biznesie. Główną przyczyną jest brak energii i pracowitości. W dolinie krzemowej pracownicy start-up’ów potrafią pracować codziennie do północy i w każdy weekend aby jak najprędzej wykonać projekt i wyjść na rynek.

Jest odpowiedzialny finansowo

Wszystkie start-up’y upadają z braku pieniędzy. Nie dlatego, że ich początkowe plany zakładały taki koniec, nie, bo przecież żaden inwestor by nie inwestował. Po prostu te firmy wydały pieniądze szybciej niż wpływy z dochodów mogły te wydatki pokryć. Takie to proste, a jednak tak mało założycieli firm zdaje sobie z tego sprawę. Wydawanie pieniędzy jest bardzo łatwe i zawsze jest bardzo dużo, nawet mądrych, argumentów za tym, aby je wydać na reklamę, na nowy produkt, na zatrudnienie większej liczby pracowników, na lepszą broszurę lub stronę internetowa, itd… Trudno się temu oprzeć, bo przecież każdy wie, że jak nie będzie reklamy, sprzedawców lub lepszego produktu czy usługi, to nie będzie klientów. Problem jednak w tym, że klienci prawie nigdy nie kupują tak szybko jak zakłada plan, a pieniądze prawie zawsze wydawane są szybciej niż zakładano. W dodatku, aby pokryć każdy tysiąc złotych wydatków trzeba sprzedać produktów lub usługę za dziesięć tysięcy, bo taki jest typowy zysk w biznesie. Odpowiedzialność finansowa to przede wszystkim ostrożność w podejmowaniu decyzji co do wydatków, która polega na uwzględnianiu tych realiów biznesu i na ciągłym sprawdzaniu oczekiwanych wyników, które te wydatki mają dostarczyć. Jeśli wyniki nie są zgodne z planem, to wydatki trzeba zatrzymać do czasu, aż przeanalizujemy stan rzeczy, poprawimy działanie i związane z tym wydatki. Pośpiech w wydawaniu (lub inaczej – w inwestycji) nigdy się nie opłaca. Ja zawsze prowadziłem firmy według zasady, że „jak mam wątpliwości to pieniądze trzymam w kieszeni (tj. w banku)”. Żadna z moich trzech firm nie upadła i w żadnej nie brakowało pieniędzy. Odpowiedzialności finansowej człowiek uczy się już od dziecka. Ktoś, kto szybko pozbywa się pieniędzy, które dostaje od babci aby kupić cukierka lub zabawkę, rzadko wyrasta na człowieka odpowiedzialnego finansowo.

Ma niechęć do biurokracji i pracy w dużych firmach

Ta cecha jest wynikiem tego, że dobry przedsiębiorca jest człowiekiem energicznym, pracowitym, krytycznie myślącym, niezależnym, odpowiedzialnym, nastawionym na wyniki i zdolnym do podejmowania decyzji. W dużych firmach taki człowiek jest zazwyczaj sfrustrowany, bo pracuje tam dużo ludzi, którzy właśnie takich cech nie posiadają. W dodatku w dużej firmie rzadko karze się za niepodjęcie szybkiej decyzji, natomiast karze się kiedy ktoś podejmie decyzję, która okaże się niewłaściwa. Dlatego szybkie i konsekwentne działanie nawet na najwyższych szczeblach takich firm rzadko ma miejsce.

Start-up wyzwaniem dla młodych

Duża większość satrt-up’ów jest zakładana przez ludzi młodych, czyli w wieku do 35 lat chociaż jest to tylko sztuczna górna granica. Ja założyłem pierwszą firmę mając 30 lat, drugą 37, a trzecią 47. W niektórych dziedzinach, takich jak serwisy Internetowe, firmy zakładają nawet nastolatki, chociaż najczęściej są to ludzie około 25 lat. Dlaczego wiek jest ważny? Po pierwsze: człowiek młody ma energię, odwagę i tryska pomysłami, które nie są obarczone doświadczeniem, dlatego też często są przełomowe. Jeśli spojrzy się na historię to widać jak młodzi naukowcy, pisarze czy muzycy widnieją jako głowni twórcy postępu ludzkości. Drugim powodem jest fakt, że młody człowiek nie ma jeszcze dużych obowiązków rodzinnych i związanych z tym wydatków, a więc łatwo mu jest podjąć ryzyko, gdyż tak naprawdę ryzykuje mało bo mało ma. Ja zakładając pierwsza firmę miałem $10,000 oszczędności i wydatki na utrzymanie rodziny rzędu $800 miesięcznie. Ponieważ żona pracowała na pół etatu zarabiając $500 miesięcznie, można było liczyć na przetrwanie nawet rok lub więcej bez mojej pensji. A więc cena porażki była mała. Gdyby się nie udało to poszukałbym pracy i rodzina by zbytnio nie ucierpiała. Trzeci powód dlaczego start-up’y są dla młodych to fakt, że młodzi ludzie są bardziej optymistyczni niż ich starsi koledzy, bo nie doświadczyli jeszcze wielu porażek i uważają, że wszystko jest możliwe. Czasami zastanawiam się, czy gdybym wiedział co mnie czeka w mojej pierwszej firmie, zaryzykowałbym i ją założył. Prawdopodobnie nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *